Wybieram się dzisiaj na przyjęcie a więc przy okazji pokaże Wam jakie efekty możecie uzyskać pomadką Manhattan, Soft Mat Lipcream kolor 45h (13 zł). Na studniówkę szukałam jakiejś intensywnej czerwonej pomadki która dawała by efekt matu ale byłaby w formie płynu. Szukając kosmetyków na tą okazje, natrafiałam na same świecidełka napakowane brokatami lub zwykłe pomadki w sztyfcie.
Na szczęście Manhattan zaspokoił mój kolejny wymysł. Wzięłam pomadkę i przeczytałam:
Innowacyjna pomadka w kremie w intensywnych kolorach. Dla trwałego, matowego wykończenia makijażu ust. Gwarantuje fantastycznie delikatne odczucie na ustach.
No wreszcie! - pomyślałam.
Przychodząc do domu pomalowałam ją usta i w pierwszej chwili rozczarowałam się usta się błyszczały, lecz po jakiejś minucie, po całkowitym wyschnięciu zobaczyłam wyczekiwany piękny mat.
Produkt ma bardzo fajną płynną konsystencje i zwykły, poręczny aplikator ( taki jak w błyszczykach) Bardzo dobrze się go nakłada. Moim zdaniem jest bardzo trwały, utrzymał się u mnie przez całą studniówkę i inne imprezy bez poprawek. Niestety wysusza usta. Ja smaruje kremem nawilżającym przed aplikacją szminki i nie mam problemu. Podoba mi się jej zapach, taki słodki, balsamiczny. Nie jest gorzka ( nie, nie jadłam jej).
Nadaje się na większe wyjścia, jak i na co dzień. Ja na co dzień nakładam jej trochę na palec i rozcieram wraz z kremem na ustach wówczas usta nabierają intensywniejszego koloru ale nie są bardzo intensywne :)
Poniżej możecie zobaczyć efekt jaki uzyskałam dzisiaj:
a ja nadal nie mogę się przekonać do siebie w mocnych ustach... a szkoda, bo bardzo mi się taki makijaż podoba :<
OdpowiedzUsuń