Dzisiaj trochę o moich ulubionych zapachach na poszczególne pory roku oraz o tych które będę używać przez najbliższy czas. Lubię perfumy kwiatowe, lekko słodkie, świeżo drzewne, nie wiem czy można tak określić zapach ale często używam określenia "uzależniająco-zjadliwe" czyli albo takie które chce się cały czas wąchać, albo pachną słodko i chce się je aż zjeść.
Uwielbiam zapach kokosa, ananasa i mandarynki! ;) Może zacznę od tego jakich perfum używałam przez ostatnie cztery pory roku:
LATO
Beyonce Heat Rush
Avon Miami Party
Elite Models, Rio Glam Girl
JESIEŃ
Avon Slip into
ZIMA
Beyonce - Heat
Playboy Play It Sexy
Avon Iniadnessence Blossom
używałam go zaledwie kilka razy, nie mogę się do niego przekonać, nie lubię zapachu róży w kosmetykach, a w nim czuć nutę właśnie tego kwiatka. Jeśli jest ktoś chętny mogę odsprzedać.
używałam go zaledwie kilka razy, nie mogę się do niego przekonać, nie lubię zapachu róży w kosmetykach, a w nim czuć nutę właśnie tego kwiatka. Jeśli jest ktoś chętny mogę odsprzedać.
Jestem osobą, która nie często wraca do tych samych zapachów. Jeśli już kupuje pachnidło którego już używałam to musi minąć trochę czasu. Teraz czas na moje WIOSENNE hity a mianowicie:
Bi-es Experience
Świeży, owocowy zapach z lekką cytrusową nutą. Jest bardzo pozytywny i rześki, można stopniować moc zapachu przez ilość stosowanych perfum. Jest to zamiennik Bombshella Victoria's Secret. Avon - Summer white sunset
Versace - Versense
Świeży, herbaciany, zmysłowy zapach z nutką ostrości. Zapach z każdą godziną rozwija się i staje bardziej uwodzicielski, to w nim najbardziej lubię.Kompozycję otwierają śródziemnomorskie owoce: bergamota, zielona mandarynka i figa. Przyjemność wzrasta wraz z pojawieniem się wyczuwalnych aromatów lilii morskiej, jaśminu i kardamonu w sercu zapachu. Nuty bazy to sandałowiec, cedr, drzewo oliwkowe i zmysłowe piżmo.
Pamiętajcie, żeby testując perfumy psiknąć je na tester i odczekać około 5 minut, a najlepiej powąchać je jeszcze raz na dworze , zapach w tym czasie się rozwija i może pachnieć zupełnie inaczej, niż na samym początku.
Zapachy Bi-es kupicie w drogeriach oraz w sklepie online:
Teraz mała uwaga!!
Wybuchło zamieszanie oraz długa konwersacja na wizażu na temat oryginalności tych perfum. Wszem i wobec oświadczam Wam, że Versace - Versense nie jest oryginalnym zapachem. Na mój węch (albo jego brak, jak mi ktoś napisał w komentarzu) zapach jest taki sam, przynajmniej ja, szary człowiek nie rozróżniam oryginału od tej podróbki. Nie chce promować nie oryginałów, ale zwyczajnie pokazać Wam, że w perfumeria.in są niemarkowe produkty. Może zacytuje moją wiadomość na wizażowym wątku, bo w niej jest to co chce Wam przekazać:
"Zostałam poproszona o post jakich zapachów używam na poszczególne pory roku, opiera się on głównie o tym., zwykła odskocznia od mojej głównej tematyki czyli kosmetykach, pielęgnacji oraz modzie. Wszystkie pachnidła kupiłam za swoje pieniądze, ten z perfumerii dostałam jako upominek. Może dwukrotnie w poście napisze ze jestem w tym temacie nie obeznana a opisuje tylko zwykle, szare spostrzeżenia na ten temat. Uważacie ze powinnam usunąć posta? Pisze głównie o takim naszym kobiecym świecie, a ze perfumy tez są elementem w jakimś rodzaju dbania o siebie, jeśli można to tak nazwać, to o tym tez jest mój post. Pamiętajcie nie zachwalałam tej perfumerii, głównym tematem było pokazanie czym pachnę, bo to ludzi ciekawiło. Staram się zaspokajać swoje czytelniczki. Jak napiszą mi czy nie mogłabym zrobić posta o moich torebkach a tam będzie podróbka LV którą kupiłam od murzynów na straganie w Italii, to będziecie dochodzić który to biedny murzyn sprzedał mi te torebkę? Dodacie jeszcze ze nie mam pojęcia o torebkach wiec po co o tym pisze. Tak wiem, perfumy to Wasza pasja tak samo ja broniłabym podrobionego sprzętu fotograficznego oraz kosmetyków, macie racje co innego zamiennik, co innego perfidna podróbka pokazująca ze jest oryginałem. Tyle z moich wypocin, dobrze ze nie mam węchu, to ich nie poczuje :P "
Nie patrzycie na cały post w którym są inne zapachy, tylko na tą konkretną podróbkę, więc należy Wam się wytłumaczenie. Chce być rzetelną blogerką i dlatego o tym pisze. Proszę Was jeszcze o jedno, nie obrażajcie innych, jeśli nie znacie ich osobiście potem może Wam się zrobić głupio, jeśli ta osoba w rzeczywistości okaże się całkowicie inna, pozytywna. O jedno Was proszę miejcie do siebie szacunek czy to w realnym życiu czy w sieci, mimo, że dostaję niemiłe komentarze, nie usuwam ich, jestem otwarta na krytykę, ale nikogo nie obrażam.
Dodatkowo, jeśli już jesteśmy w temacie nielegalnego rozpowszechniania perfum. Nie zapominajcie żeby nie ściągać muzyki, oprogramowania oraz filmów z internetu, bo to też nielegalne i zamiast dać zarobić twórcom to dajecie zarobić serwerom publikującym te pliki.
Trzymajcie się ciepło, nie przejmujcie się niczym i pachnijcie ładnie. Sprawa wyjaśni się z czasem :)
A wy macie swoje ulubione pachnidła na zbliżającą się wiosnę? Może używacie podobnych zapachów do mnie? Lubicie mocne orientalne zapachy czy wolicie słodkie świeże nuty w perfumach?
ja obecnie mam cztery zapachy z Avonu:Incadessence,Premiere Luxe,Little Gold Dress i Ultra Sexy.Jeszcze poluje na Today lub Tomorrow.A perfumach uwielbiam nutę jaśminu.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych zapachów.
OdpowiedzUsuńPolecam lekturę: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=746091
OdpowiedzUsuńczy wiesz że to podróbki?
OdpowiedzUsuńWstyd, będąc blogerką otrzymywać od firmy podróbki i wmawiać czytelniczkom, że to oryginalne perfumy :/
OdpowiedzUsuńCześć. Kasia jestem. Wstyd to pisać oszczerstwa z anonima, nie do końca czytać posta i nie zauważyć mojej uwagi dotyczącej całej sytuacji. Nie chce się kłócić, nie mam na to czasu. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńZła blogerka ;)
Jeśli nie czujesz różnicy między oryginałem a podróbką, tzn. że jesteś pozbawiona węchu.
UsuńNo to widocznie jestem. Nie jestem specjalistką, tylko zwykłym szarym człowiekiem, więc piszę tylko moją opinie. Szkoda, że jestem pozbawiona tego węchu, nie będę czuła nawet kiedy potrzeba mi będzie kąpiel. Współczuje przebywającym w moim otoczeniu. :D
UsuńTo po co pisze o zapachach jak węchu nie ma? ;P
UsuńMonika
Może ja widzę zapach, a nie go wyczuwam, jakoś rozróżniam te perfumy. Coś ze mną nie tak :P
UsuńNa temat drogerii się nie wypowiadam, ale dziewczyny na wizażu są w rozmowie z Tobą nieco żałosne... Poddałaś w wątpliwość, czekasz na rozwój sytuacji, a i tak jesteś zła i niedobra, bo w ogóle napisałaś tego posta i go nie usunęłaś z powierzchni ziemi :P
OdpowiedzUsuńZa to muszę dodać coś innego - testujemy perfumy, nigdy perfum!
Od murzynów na straganie w Italii? Musiałaś podkreślić, że od murzynów, prawda? No i w Italii, nie we Włoszech.
OdpowiedzUsuńEwa
Rozbawiło mnie to. Tak, musiałam to podkreślić, żeby podać przykład, to tylko zwykłe uzmysłowienie. Witaj w gronie hejterów. :)
UsuńHejterów? :D Aha. Niby co mnie kwalifikuje do tego miana?
UsuńHahaha, no bo czepiasz się, że napisałam o "murzynach w Italii"? Chyba, że się źle zrozumiałyśmy.
UsuńKwestią sporną na wizażu jest brak potępienia przez autorkę posta, produkowania i używania podróbek. Nie bez powodu jest to nielegalne.
OdpowiedzUsuńPomijając kwestię etyczną, nie ma tu znaczenia, że dla zwykłego zjadacza chleba są one nierozróżnialne. Nie bez powodu wychodzą coraz to nowe przepisy na temat składników, które mogą być używane przy produkcji perfum. Chanel, Dior, itp. już wiele razy musiały się dostosowywać do norm, w celu choćby zmniejszenia ilości reakcji alergicznych po swoich produktach, Nie sądzę aby producenci podróbek zastanawiali się czy substancje zawarte w ich produktach były odpowiednie do kontaktu ze skórą. Tyle jest histerii o choćby nieszczęsne parabeny, filtry chemiczne, itp. ale problemu z aplikowaniem sobie na skórę substancji nieznanego pochodzenia już nie ma. Nie wiesz czy w produkcie, który używasz nie ma substancji, która może wywoływać nawet ogólnoustrojowe objawy zatrucia. Nie zobaczysz jej jednak w pięknym penie ze szkła. Skoro producent pozwolił sobie na łamanie prawa i używanie nieswojego znaku handlowego to skąd wiesz, że czy to co wyprodukował jest dla Ciebie bezpieczne?
Z doświadczenia wiem, że praktycznie żadna podróbka nie pachnie jak oryginał. Jest tak wiele zapachów, często nieznanych u nas. Odkrywanie czegoś, o czym nie miało się pojęcia, że istnieje jest super. Niezależnie czy lubi się kwiatki, oud'y czy zapachy świeże. Naprawdę, można pachnieć oryginalnie(czyt. nietuzinkowo) i (w miarę)tanio. Przykładem jest chocby 24 gold scent story. 100ml koszuje ok 100zł w sprawdzonej perfumerii. Zapach jest trwały, przyciągający pozytywną uwagę ludzi wokół, również w metrze ;)
Autorko, uważam że skoro zamieściłaś tu sprostowanie że ta "perfumetka" to podróbka to jesteś w porządku. Kłopoty będzie mieć firma która na tym zarabia - nie Ty. Pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo ok, że zamieściłaś tę informację na końcu, ale mimo wszystko usunęłabym odnośnik do tej podejrzanej perfumerii ;)
OdpowiedzUsuńwstyd dorabiac firmy produkujące podróby, no wstyd po prostu
OdpowiedzUsuńMoim zdanie jeśli wiesz że to podróbki nie powinnaś promować i polecać tej "perfumerii"
OdpowiedzUsuńNie promuję.
UsuńWstyd to pkazywać podróbki nazywając siebie blogerką. Polecasz coś co obok perfum Versace nie leżało. Tym samym wspomagasz i zachęcasz do kupowania ich przez co traci sprzedaż oryginałów. Dlatego uważam, że nie tylko firma ale też takie osoby jak ty ktore świadomie zdecydowaly sie zaprezentowac te "perfumy" powinny sie wstydzic. I tyle- nie bron sie bo nie ma to sensu, kazdy wie ze tak jest i tyle.
OdpowiedzUsuńGdzie polecam? Gdzie polecam? Przeczytaj całego posta :)
UsuńPolecasz skoro o tym jest post ;) Nie polecasz? to za to ci dali te podroby? zebys niepolecala?
Usuńniemarkowe produkty? chyba podróbki, jak można tak nazwać wstrętną podróbę?
OdpowiedzUsuńNieprawdą jest, że pobieranie filmów, muzyki czy innych danych z internetu jest nielegalne. Można to robić na własny użytek. Nielegalne jest natomiast ich rozpowszechnianie. Tutaj sprawa jest ewidentna - ktoś zarabia na czyimś logo, czyjejś marce, wypracowanej latami, ciężką pracą. Facet wprawdzie twierdzi, że nigdzie nie pisze iż perfumy są w 100% oryginalne, ale czy coś może być tylko trochę oryginalne? Dziwię się, że ten sklep jeszcze istnieje.
OdpowiedzUsuńPlanuję kupić Incadnessence Blossom :)
OdpowiedzUsuńWspaniała produkty, które tutaj prezentujesz. Moja recenzje perfumu http://testujgotuj.blogspot.com/2015/01/perfum-cerruti-1881-pour-femme-recenzja.html.
OdpowiedzUsuń